Każdy z nas marzy, żeby móc dojechać do domu prostą, równą i bezpieczną jezdnią. Szczególnie kiedy mieszkamy w aglomeracji, która jest stolicą polskich dziur. Nie inaczej było z mieszkańcami Sarnowa w Gminie Dalików. Urzędnicy miejscowego Urzędu Gminy zrodzeni do służby mieszkańcom postanowili stanąć na wysokości zadania i bohatersko cel osiągnęli.
W 2018 roku od drogi krajowej 72, jadąc z Łodzi w kierunku Poddębic, tuż za Prawęcicami w lewo, położono nową nawierzchnię wiodącą przez Sarnówek do Sarnowa.
Wszyscy są zachwyceni, ale jedna rzecz nie daje spokoju okolicznym mieszkańcom, którzy przy każdej uroczystości rodzinnej dyskutują, spierają się, przyjmują zakłady i tworzą teorie spiskowe o celu budowy wysepki rozdzielającej pasy ruchu.
Wysepka widoczna poniżej na zdjęciu.
W końcu jeden z naszych czytelników po przyjęciu zakładu z kolegą, o rzekomym zaangażowaniu istot pozaziemskich w tej inwestycji, poprosił redakcję AleksandrowOnline, niczym agentów Archiwum X żebyśmy wyjaśnili istotę wysepki stworzonej w absolutnych polach.
Powiem szczerze, że niesiony ciekawością pojechałem zobaczyć, stanąć niczym na szczycie piramidy Cheopsa, by poczuć te niezwykłe emocje.
Faktycznie powiem Wam, kiedy wejdziesz na wysepkę w oddali ukazuje się człowiekowi las... (zobacz scenę z kultowego filmy "Nic śmiesznego")
Każdy obywatel może poczuć się niczym Marek Konrad w tej scenie, wystarczy zatrzymać się na chwilę i skorzystać z wysepki. Ja niesiony doznanymi emocjami niezwłocznie postanowiłem rozwiązać zagadkę samotnej wysepki po środku niczego.
Skierowałem się do Urzędu Gminy Dalików, gdzie szczerze i niezwykle sprawnie uzyskałem odpowiedź.
Pismo poniżej.
Rzeczywistość w uproszczeniu wygląda tak:
Po co jest nam ta wysepka? No właśnie po co? Otóż to. Nikt nie wie po co i nikt się nie spodziewał, że ktoś zapyta. Wiecie co robi ta wysepka? Ona odpowiada żywotnym potrzebom całego społeczeństwa. To jest wysepka pośrodku niczego na skalę naszych możliwości. Wy wiecie co my Polacy robimy tą wysepką? My otwieramy oczy całej Europie. Patrzcie, mówimy to nasze, przez nas wykonane, za wasze pieniądze i nie jest to nasze ostatnie słowo! I nikt nie ma prawa się przyczepić, bo to jest kluczowa inwestycja, w oparciu o kilka unijnych dyrektyw, która poczeka na wybudowanie Centralnego Portu Komunikacyjnego. Jak będzie leciał samolot i się zmęczy, to sobie tu przycupnie i poczeka, będzie bardziej ekologicznie, zamiast kołować w powietrzu i wytwarzać niepotrzebny ślad węglowy. Kiedy się znak całkiem położy, zrobi się protokół zniszczenia, a kostką wyłoży cmentarną aleje zasłużonych.
W rzeczywistości ta kosztująca podatników 3500 zł netto wysepka, powstała żeby podnieść ilość punktów w programie dotacyjnym w ramach Programu Rozwoju Gminnej i Powiatowej Infrastruktury Drogowej na lata 2016-2019. Swoją drogą urzędników to chyba podnieca wymyślanie tych podniosłych nazw programów narodowych wspieranych ze środków unijnych.
Takim to sposobem legła w gruzach nie jedna teoria spiskowa okolicznych mieszkańców i trzeba będzie na Boże Narodzenie znaleźć sobie nowy temat.
Gorąco pozdrawiam wszystkich mieszkańców Gminy Dalików i naszych czytelników.
Jeśli w Twojej okolicy również powstała jakaś piramida na środku trawnika, albo chodnik całkiem do nieba to napisz do redakcji na maila: aleksandrowonline@gmail.com spróbujemy opowiedzieć tą historię całemu światu. Tak, żeby w Brukseli nie myśleli, że my to tu sobie na jakieś pierdoły te unijne miliardy wydajemy!
W całym kraju kolejne, niezrealizowane wysepki czekają na pieniądze z Funduszu Odbudowy.
Amen.
Nie żebym się czepiał 😉 ale jeśli już to Marek Kondrat 🙂